Burza Poly szaleje w Holandii. Drzewa wyrywane z korzeniami - poprzewracane ciężarówki

W Holandii panuje najwyższy stan zagrożenia. Burza Poly przetacza się przez kraj, wywołując chaos i przerywając codzienne życie. Wiatr o sile aż do 146 km/h wyrywa drzewa z korzeniami i przewraca ciężarówki. Niestety, zjawisko pogodowe przyniosło ze sobą także tragiczny bilans — jedna osoba nie żyje.

Holenderski Instytut Meteorologiczny (KNMI) wprowadził najwyższy, czerwony alert w północnej części kraju, obejmujący prowincje: Holandia Północna, Fryzja, Flevoland i IJsselmeer. Pozostałe regiony objęte są stanem pomarańczowym lub żółtym.

We wtorek, 4 lipca, niedaleko Apeldoorn, w centralnej części Holandii, zawirowania pogodowe przybrały na sile. W regionie tym uformowała się trąba powietrzna, przetaczając się przez pobliskie miejscowości.

Drzewa zostały wyrwane z korzeniami, gałęzie połamały się, a niektóre przedmioty wylatywały w powietrze — relacjonuje dyrektor szkoły w Lieren. Nagła zmiana pogody przerwała zajęcia, co wywołało ogromne zdziwienie i strach wśród uczniów. Niestety, burza przyniosła także tragiczne skutki. W wyniku jej działania doszło do śmiertelnego wypadku — jedna osoba nie przeżyła.

Sytuacja jest dynamiczna, a prognozy pogody nie napawają optymizmem. Władze apelują do mieszkańców o pozostanie w domach. W tej trudnej sytuacji Holendrzy wykazują niesamowitą solidarność. Ci, którzy nie mogą pozostać w domach, starają się pomagać sobie nawzajem, by przetrwać ten trudny czas.