Szukaj...
Ctrl + K

Tajemnicza kradzież pszczół w Gostkowicach: Właściciele wyznaczają nagrodę

Czwartek 13 lipca przyniósł szokującą niespodziankę dla Pawła i Agnieszki Kamińskich — właścicieli „Pasieki w Sadzie” w Gostkowicach. Cztery ule pełne pszczół, razem do 240 tys. owadów, zniknęły w tajemniczych okolicznościach.

Michał Wojsław
15-07-2023 16:34
ul
Źródło: Istock

Pasjonaci pszczelarstwa zdecydowali się wyznaczyć nagrodę dla tego, kto pomoże odnaleźć ule. Kradzież pszczół jest nie tylko ciosem dla pasieki, ale również zagrożeniem dla całego ekosystemu. Właściciele oferują nagrodę za pomoc w odnalezieniu skradzionych uli.

Pszczoły są dla państwa Kamińskich nie tylko źródłem utrzymania, ale i pasją, której poświęcają każdą wolną chwilę po pracy. Ich skradzione ule były domem dla młodych rodzin pszczół, które miały za zadanie w tym roku przyjąć matkę i odbudować się w siłę.

„To jest ciężka praca. Człowiek robi wszystko sam, to jest moja i żony pasja. Chodzimy przy tych pszczołach całe lato, a potem nic z tego nie ma. To nie sztuka, żeby komuś ukraść pszczoły i je zniszczyć” – mówi rozgoryczony Paweł Kamiński.

Ale nie tylko finansowy aspekt jest tutaj kluczowy. Kradzież pszczół jest równie zgubna dla naszego środowiska naturalnego. Pan Paweł tłumaczy: „Jak nie będzie pszczół, to niech ludzie sobie nie wyobrażają, że nasze życie będzie nadal trwało. Do 90% roślinności zapylają pszczoły!

Jeżeli ktokolwiek wie coś na temat zaginionych uli, proszony jest o kontakt z policją lub z panem Pawłem pod numerem telefonu 781 276 715. Każda informacja może być kluczowa w odnalezieniu skradzionych pszczół.